Wśród dokumentów jakie Rosjanie przekazali polskim prokuratorom jest zapis eksperymentu jaki przeprowadzili eksperci z zakresu lotnictwa. Na specjalnym symulatorze Tu-154 próbowali oni, czy można było w takich warunkach pogodowych jakie panowały w Smoleński 10 kwietnia uratować samolot przed katastrofą. Chodziło o to, żeby poderwać zniżającą lot maszynę.
Przeczytaj koniecznie: Ściągnij: Symulator Tu-154M za darmo do ściągnięcia - pobierz symulator tupolewa 154
Wyniki eksperymentu? Edmund Klich przedstawicie Polski przy rosyjskim komitecie badającym katastrofę pod Smoleńskiem zdradził, że przeprowadzono 4 próby, a jedna z nich zakończyła się katastrofa – tak jak w Smoleńsku.
- Założono, że odejście, czyli poderwanie samolotu nastąpi z wysokości 20 metrów. Okazało się to niemożliwe. Było już za nisko, żeby wyprowadzić samolot, ze zniżania - powiedział w rozmowie z TOK FM Edmund Klich. Podkreślił również, że w stenogramach ostatnia podawana przez poslką załogę wysokość to właśnie 20 metrów.
Co ważne katastrofą skończyło się niskie podejście we mgle na pas międzynarodowego lotniska Szeremietiewo. Lotniska, które piloci znają dużo lepiej niż wojskowy port w Smoleńsku i nie ma tam „niespodzianki” w postaci uskoku kilkadziesiąt metrów od pasa lądowiska. Prób na lotnisku w Smoleński nie można było przeprowadzić. Obiekt nigdy nie został wprowadzony do pamięci żadnego symulatora.